niedziela, 22 stycznia 2012

Rozdział 2 cz. 2

Wstałam rano i od razu zaczęłam się szykować do szkoły. Już nie mogłam się doczekać spotkania z Emily razem z Ann bardzo ją polubiłyśmy.
-Ruchy tam jeśli nie chcecie się spóźnić-krzyknęłam na cały dom. Chwile potem cała czwórka stała koło mnie gotowa do wyjścia.
-Długo mamy na ciebie czekać- jęknął do mnie Shane
-Haha bardzo śmieszne-od powiedziałam wystawiając język. Przed szkołą witaliśmy się już  z Emily. Michael pocałował mnie na pożegnanie i razem z Shanem udali się do swojej klasy.
- Może chcesz do nas przyjść dzisiaj po lekcjach- zapytała Ann
- Bardzo chętnie- od powiedziała Emily rozglądając się .
-Kogo tak szukasz?
- hymm?
-Kogo tak szukasz?
-Aaa no ten chowam się dzisiaj przed Alice. Zabije mnie za to że was uświadomiłam co do niej- powiedziała
- Nie martw się obronimy cię- powiedziała wojowniczo Ann zaczęłyśmy się śmiać ale nie długo bo chwile potem stała przed nami Alice razem z Eve.
- Czego tu chcesz?-zapytałam
-Nie ładnie się tak odzywać i to do kogoś kto ci wczoraj pomógł
- Dziękujemy ładnie za pomoc a teraz żegnaj- powiedziała Ann odwracając się od nich
-Na waszym miejscu nie zadawała bym się z Emily to taki wyrzutek społeczny i jeszcze kradnie chłopaków- powiedziała "królowa" oglądając swoje paznokcie.Myślałam że Emily zabije ją za chwile.
-Weś się odczep i to on sam do mnie przyszedł. Nie wystarczałaś mu- krzykneła jej w twarz Emily
-Ohh jaka agresywna, a jak by nie paczeć wrócił do mnie zostawiając cię na środku ulicy-powiedziała i odeszła
-No dobra o co chodzi-powiedziała Ann. I w tej chwili Emily zaczeła płakać jak dziecko. Zabralismy ją na dwór bo wiele osób przyglądało się tej sytułacji.
-Dowiemy się?- Nadal pytała Ann za co odemnie zarobiła w głowę.
-Nie...powiem wam.Kiedyś kolegowałam się z Alice- spojrzałam na nią zszokowana. Taka fajne osoba z tą idiotką.- Chodziła z takim Max'em ciągle się do mnie przystawiał pewnej nocy wracałam do domu a on on- zawiesiła głos ale nie musiała kończyć domyśliłyśmy się o co chodzi. Przytuliłam ją mocniej. Ale idiota nie znam go ale chętnie bym go teraz zabiła.
-Wszystko będzie dobrze-powtarzałam ciągle co ją wyraźnie uspokajało .
-Dziękuje wam niby znam was niecałe dwa dni a czuje jak byśmy znały się wieczność -powiedziała Emily na co się zaśmiałyśmy
-Tak jesteśmy takie fajne-powiedziała Ann.Poszlismy dopiero na drugą lekcje. Po lekcjach spotkaliśmy się z chłopakami i poszliśmy do domu. Powiedzieliśmy chłopaką o sytułacji z rana i o Emily.
-Pff ale idiota jak tak można ,a ta Alice no masakra -powiedział Shane. Michael nic nie powiedział, kiwnął głową i tyle nic zero reakcji dawniej by coś powiedział. Nie poznaje go będe musiała z nim porozmawiać .
-Wydaje mi się że Michael mnie nie lubi- szepneła mi na ucho Em.
-Nie no co ty od wczoraj dziwnie się zachowuje nie przekmuj się nim- odpowiedziałam jej
-Chcesz coś do picia-zapytałam jak byliśmy już w domu.
-Nie dziękuje odpowiedziała i usiadła na kanapie
-Ale ja za to bardzo chętnie się napije-Powiedział Shane rozwalając się obok Em.
-Tam jest kuchnia-powiedziałam pokazując odpowiedni kirunek
-No proszę-Powiedział wystawiłam mu tylko język i odebrałam telefon bo akurat zaczął dzwonić
-Hej Roxane-to był Niall
-O hej co tam
-A więc tylko taki mały problem
-Co? jaki problem-zapytałam przerażona
-No nawet dwa a więc nie znamy waszego adresu a Harry w piątek ma po was przyjechać-odetchnełam z ulgą że to tylko to
-zaraz wyśle ci sms. A ten drugi problem ?
- Reszta zespołu chce was poznać już dzisiaj więc niedługo się zjawimy- zdziwiło mnie to ale zgodziłąm się.
-Co się tak sczerzysz do tego telefon- zapytał mnie Shane. Nie odpowiedziałam tylko wysłałam adres Niallowi.
-No gadaj coś o jakiś problemach słyszałam - zniecierpliwiła się Ann
- Zaraz przyjedzie do nas całe One direction chcą nas poznać- zaczełam krzyczeć i skakać chwile potem dołączyła do mnie Ann
-No to ja już chyba pójde-powiedziała Em. Wszyscy spojrzeliśmy na nią jak na nienormalną
-No co się tak gapicie bedziecie mieli gości nie chcę przeszkadzać
-Chyba sobie żartujesz musisz ich poznać- krzyknełam
-Ale..-zaczeła
-Bez żadnych ale -stanowczo powiedziała Ann i zaczełyśmy skakać jak szalone obok Em, która chwile później robiła to samo
-Sory ale ja wychodze umówiłem się z kimś-powiedział Michael i najzwyczajniej w świecie wyszedł. Zamarłam o co mu do cholery chodzi wszyscy patrzyli na mnie a ja tylko stałam jak głupia na środku pokoju i kręciłam głową. Chwile potem podeszłam do Shana i wziełam go na bok
-Wiesz z kim się umówił? i czemu się tak dziwnie zachowuje?- zapytałam
-Przysięgam nic nie wiem prawie się do mnie od wczoraj nie odzywa nie poznaje go- odpowiedział i mnie przytuli.Chwile później wszyscy mnie przytulali.
-Dziękuje- wyszeptałam
-No to co poznamy całe One direction-powiedział Shane i zaczął skakać po całym pokoju. Teraz wszyscy się śmiali.Chwile potem usłyszeliśmy dzwonek.Razem z Ann wyleciałyśmy do drzwi niestety potknełam się i wywaliłam ciągnąc za sobą biedną Ann wszyscy śmiałi się jak opętani.W końcu Em jakoś się ograneła
-No to możę ja otworze-powiedziała i jak powiedziała tak zrobiła
-Em chyba pomyliliśmy adres-usłyszałam Nialla
-Nie wiejdzcie- krzyknełam nadal się śmiejąc. Chwile później stało przed nami pięciu chłopaków i wyraźnie zawstydzona Em ale widząc mnie i Ann dalej leżących i obok płaczącego ze śmiechu Shana znów zaczeła się śmiać.
-Emm co się stało-zapytał Harry szybko z Ann wstałyśmy i odpowiedziałyśmy szybko
-Nic- Shane zaczął się jeszcze bardziej śmiać byłam w szoku ze to możliwe Em też mocno się śmiała zdzieliliśmy ich po głowie i zaczęłyśmy się szczerzyć do piątki chłopaków.Wszyscy w pokoju się śmiali.
-No dobra ogarnijmy-powiedziałam-Jestem Roxane
-Tak wiem-powiedział szczerząc sie Harry
-Hahaha bardzo śmieszne, a ja Ann a ten głupek- w tej chwili pokazała na Shane- nazywa się Shane
-Ej jak by nie patrzeć pokochałaś tego głupka-odpowiedział jej Shane a Louis'owi zrzędła mina zignorowałam to
- A to jest Emily-powiedziałam wszyscy się przywitali i chłopacy też sie przedstawili.
- A gdzie Michael- zapytał Niall ciesząc się niewiadmo z czego
-Emm wyszedł gdzieś-odpowiedziałam
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dodała bym wczoraj ale dałam dzisiaj dłuższy...mam nadzieje że się wam spodoba :D

7 komentarzy:

  1. jest świetny ;D
    coś przeczuwam o co chodzi z Michaelem ale nie chce wyprzedzać sytuacji XD
    czekam na nast. rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny odcinek.. !
    Opowiadanie też niczego sobie.. xd
    Pozdrawiam..;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już się domyślam co będzie w następnych rozdziałach . ^^ ;]
    A tak na marginesie to ciekawe opowiadanie . : D
    Pisz następny . :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie i czekam na kolejne rozdziały . Czym jeszcze zaskoczysz? xD . K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiły mnie losy bohaterów, czekam na kolejny.
    ~Cappy

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochanieee piękne ;d
    Zajebistee ;d
    ;**
    I.;*

    OdpowiedzUsuń