-Roxane, Roxane wstawaj-coś albo ktoś mnie szturchał jęknęłam i przykryłam się kołdrą pod uszy.-No proszę budzę cię już 5 minut- a więc to Niall
-No dobrze jeszcze pięć minut-powiedziałam. Odkrył mnie i pocałował.- No już tylko 3 minuty-ponowił pocałunek-podniosłam się i oblizałam usta.- Hymm takie pobudki codziennie proszę- uśmiechnął się na moje słowa. Wzięłam jakieś ciuchy i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Dzisiaj pogrzeb Ameli. Posmutniałam ale już po chwili wrócił mi humor. Tak wiem to głupie ale poprawił mi się tylko dlatego że wpadałam na świetny pomysł. Wyleciałam szybko z łazienki. Niall spojrzał na mnie nie wiedząc co się dzieje. Uśmiechnęłam się i pobiegłam na dół.
-Hej siostra co ty taka rozbiegana-zapytał mnie Matt
-Och później zobaczysz gdzie Liam-zapytałam, pokazał salon. Wbiegłam szybko i zobaczyłam Liama i Zayna. Pociągnęłam go na bok.
-Hej co jest-zapytał zdezorientowany. Powiedziałam mu o co mi chodzi zgodził się. Przytuliłam go.
-Dziękuje dla nas to wiele znaczy-kiwnął głową. Poszłam do kuchni. Dobry humor już mnie opuścił. Zrobiłam sobie płatki i zaczęłam je jeść. Po chwili przyszedł nikt inny jak Niall. Zrobił sobie kanapki i dosiadł się do mnie. Rozmawialiśmy o jakiś głupotach byle zapomnieć.
-One direction za kilka minut macie być przed drzwiami gotowi do wyjścia- Liam wydarł się na cały dom. Niall posłał mi zdziwione spojrzenie, uśmiechnęłam się.
-Idź to ważne-pocałował mnie i udał się na góre zapewne przebrać. Po dziesięciu minutach pojechali zapewne realizować mój plan, naprawdę szkoda mi Zayna będzie miał najtrudniejsze zadanie ale jest mężczyzną da rade, tak myślę. Na dole zjawiły się zdziwione Ann i Kat.
-Ciekawe gdzie pojechali-powiedziała Kat
-Nie ważne potem zobaczycie-posłała mi badawcze spojrzenie. Uśmiechnęłam się smutno. Spojrzałam na zegarek. 12.15 no to sobie pospałam za 2 godziny pogrzeb. Poszłam się szykować.Zrobiłam sobie długa kąpiel. Ubrałam Czarną sukienkę do kolan ozdabianą koronką. Zrobiłam cię kie kreski eye linerem. I byłam gotowa. Na dole wszyscy już byli. Ubrałam płaszczyk i krótkie kozaczki. I ruszyliśmy. Całą drogę tuliłam do siebie Nine i Ann. I nadszedł ten moment.Stoimy nad dziurą (Ja, Matt,Ann, Shane, Nina i Kat) gdzie już znajduje się grób. Wcześniej powiedziałam im co mają robić. Ucieszyli się na ten pomysł. Taki pogrzeb chciała by Amielia przy jej ulubionej piosence <klik> Liam zaczął śpiewać.
Liam
A drop in the ocean
A change in the weather
I was praying that you and me might end up together
It's like wishing for rain as I stand in the desert
But I'm holding you closer than most 'cause you are my heaven'
I don't wanna waste the weekend
If you don't love me pretend
A few more hours then it's time to go
As my train rolls down the east coast I wonder how you keep warm
It's too late to cry
Too broken to move on
Harry
And still I can't let you be
Most nights I hardly sleep
Don't take what you don't need from me
Wszyscy
It's just a drop in the ocean
A change in the weather
I was praying that you and me might end up together
Its like wishing for rain as I stand in the desert
But I'm holding you closer than most 'cause you are my heaven'
Liam
Misplaced trust and old friends
Never counting regrets
By the grace of God I do not rest at all
New England as the leaves change
The last excuse that I'll claim
I was a boy who loved a women like a little girl
Harry
And still I cant let you be
Most nights I hardly sleep
Don't take what you don't need from me
Wszyscy
It's just a drop in the ocean
A change in the weather
I was praying that you and me might end up together
It's like wishing for rain as I stand in the desert
But I'm holding you closer than most 'cause you are my
Zayn
Heaven doesn't seem far away anymore
No Cała nasza 6 schyliła się i wzięła ziemię
No
Heaven doesn't seem far away
Heaven doesn't seem far away anymore
No
No
Heaven doesn't seem far away Rzuciliśmy ziemię tym samym już na zawsze żegnając Amelie. Spojrzałam na Zayna miał zaciśnięte oczy. Reszta miała łzy w oczach dużo dla nas zrobił za co jestem mu i im naprawdę wdzięczna.
Oh
Oh
Wszyscy
A drop in the ocean
A change in the weather
I was praying that you and me might end up together
It's like wishing for rain as I stand in the desert
But I'm holding you closer than most 'cause you are my heaven
You are my heaven
Wszyscy obecni mieli łzy w oczach. Byłam zadowolona że się udało. Pogrzeb skończył się zostaliśmy z Ann i Niną odeszliśmy kawałek.
-Dziękuje wam byliście wspaniali-powiedziałam do chłopaków- a szczególnie ty-tu zwróciłam się do Zayna
-Nie ma sprawy-powiedział reszta mu przytaknęła. Uśmiechnęłam się i spojrzałam w stronę zbliżających się sióstr. Ann rzuciła mi się w ramiona.
-Dziękuje jesteś niesamowita-powiedziała przez łzy. Otarłam je. Zjawił się koło nas Shane. Ann się w niego wtuliła. Lou przytulił Nine widać że traktuje ją jak własną siostrę. Wtulona w Nialla udałam się do domu. Po jakieś godzinie w domu byliśmy tylko my tzn. One direction, Shane, Ann Nina, Kat i Matt z Angelą. Siedzieliśmy w salonie, wspominając. Ja siedziałam wtulona w Nialla obok nas Harry i Angela Po drugiej stronie Ann i Shane na przeciwko Lou który pocieszał Nine i obok nich Liam i Zayn no i Matt i Angela. W pewnej chwili przypomniał mi się list. Wstałam, wszyscy na mnie spojrzeli udałam się do swojej torebki i wyciągnęłam list. Zeszłam na dół
-W szpitalu Amelia dała mi list i kazała go przeczytać po pogrzebie i Matt ty miałeś być przy czytaniu go-powiedziałam posłał mi zdziwione spojrzenie ale nic nie powiedział. Spojrzałam na Ann i Nine. Widać że Nina jest zadowolona spojrzała na mnie i się uśmiechneła oddałam to. Usiadłam znów wtulając się w Nialla i niepewnie otworzyłam kopertę zaczełam czytać
Zapewne jest już po pogrzebie bardzo mi przykro że was zostawiłam ale nadszedł już mój czas. Musze wam coś ważnego powiedzieć, w zasadzie Nina już wie i dawno kazała mi wam powiedzieć i na początku była zła na mnie że jeszcze nie wiecie cieszę się że mi wybaczyłaś. Roxane na pewno się zastanawiasz po co Matt musi teraz przy was być. Może dlatego że ty i Matt oraz Ann jesteście rodzeństwem. Już wam to tłumacze. Kiedyś mieszkałam w Polsce i tam przyjaźniłam się z Dianą (Matka Matta i Roxane) Kiedy dorosłyśmy razem wyjechałyśmy tu do USA poznała tutaj Dav'a (Ojciec Matta i Roxane) Wszystko działo się tak szybko wzięli ślub urodził się Matt a ja byłam zakochana w Dav'ie. Przy każdym spotkaniu cierpiałam potem on też coś do mnie poczuł i zaszłam z nim w ciąże jak się potem okazało Diana też była w ciąży. Gdy się dowiedziała o zdradzie. Wyjechała do Polski, razem z Mattem. Nie wiedzieliśmy co zrobić. Pojechał za nią, a ja czułam się podle. Po kilku miesiącach pojechałam do Polski wyjaśniliśmy sobie wszystko. Wybaczyła mi. Zostaliśmy w Polsce po kilku latach wróciliśmy tu do USA ukrywaliśmy przed wami prawdę. Przepraszam was za to powinniście wiedzieć teraz żałujemy wszyscy, ale ciesze się że w końcu wiecie.
Ps. Roxane wróć do tego co kochasz.
To ostatnie zdanie zostawiłam dla siebie, nie chcem do tego wracać może kiedyś.Nie wiedziałam co powiedzieć. Nastała cisza. Byłam w wielkim szoku,
-Czyli że my jesteśmy rodzeństwem. Nie chce mi się wierzyć-powiedział Matt. Bez słowa podałam mu list. Przeczytał list i spojrzał na mnie.-Ona ma rację-powiedział
-Nie -Powiedziałam stanowczo
Perspektywa Katie
-Nie,- Roxane . Nikt nie widział o co chodzi.Matt podał mi list -Ostatnie zdanie-szepnął spojrzałam na list i zrozumiałam. Przeczytałam na głos- Ps. Roxane wróć do tego co kochasz- chłopacy posłali nam pytające spojrzenie
-Jak będzie chciała to wam powie-powiedziałam i wtuliłam się w Harrego
Miesiąc później
Perspektywa Roxane
Obudził mnie Sms od Nialla "O 16 bądź gotowa :* " Uśmiechnęłam się, dzisiaj walentynki. Uwielbiam to święto, ale jak jest się zakochanym to trudno nie lubić. Ktoś zapukał do drzwi
-Proszę-powiedziałam
-Słuchaj mam prośbę mogła byś zabrać Ann na zakupy tylko do 15 bo wiem że o 16 przychodzi Niall ale potem zabierzesz ją niech ci pomoże się ubrać czy co tam wymyślisz-powiedział Shane. Uśmiechnęłam się
-Jasne czyli rozumiem że walentynki w domu-zapytałam kiwnął głową- Dobra a teraz spadaj idę się ubrać. Posłał mi wdzięczne spojrzenie i poszedł. Wzięłam prysznic i ubrałam się w zwykłe rurki a do tego czerwoną koszulkę i marynarkę. Poszłam do Ann.
-Zbieraj się idziemy na zakupy-powiedziałam na powitanie Jęknęła, ale posłusznie poszła się ubrać. Usiadłam na łóżku. Ann szybko wróciła do normalności po pogrzebie mamy, ale nie dziwie jej się prawie każdy dzień spędzaliśmy z naszym kochanym zespołem przy nich łatwo zapomnieć. A mnie ciągle prze śladowało ostatnie zdanie z listu, ale obiecałam sobie i zamierzam tą obietnice wypełnić a mianowicie dzisiaj wszystko powiem Niallowi i może nawet do tego wrócę.Przypomniały mi się urodziny Zayna wszyscy zaszaleli. Dobrze się w tedy bawiłam już nie mogę się doczekać urodzin Shana. To niecały tydzień Robimy je razem z urodzinami Harrego. Ponieważ on razem z Kat 2 tygodnie temu wyjechali do europy.Dzisiaj powinni być w Paryżu.
-Ubierz się podobnie do mnie będziemy jak siostry-powiedziałam do Ann która nie wiedziała co ubrać. Zaśmiała się ale po chwili byłą ubrana prawie tak jak ja. Udałyśmy się do centrum handlowego. Razem z Ann kupiliśmy sobie kilka koszulek i spodni. O 15 byliśmy w domu. Zaprowadziłam Ann do siebie do sypialni
-Zaraz wrócę a ty się stąd nie ruszaj i najlepiej weź już prysznic -powiedziałam po czym udałam się do jej sypialni. Weszłam i stanęłam jak wryta, było pięknie kwiaty i świece były wszędzie.
-Brawo na pewno jej się spodoba wiesz że chcemy podobnie spędzić walentynki-powiedziałam
-No tak w Końcu siostry.-uśmiechnęłam się
-Za pół godziny będzie twoja powiedziałam po czym poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Zawinęłam się w ręcznik i poszłam do siebie do pokoju, po drodze chwytając jeszcze jej sukienkę. Razem z Kat kupiliśmy sobie takie same sukienki <klik>.Kat pierwszą, Ann drugą , Roxane ostatnią. Ann już suszyła włosy Ubrałam się i też zaczełam suszyć włosy. Podkręciłam je lekko a Ann zostawiła proste. Zrobiliśmy sobie lekki makijaż i założyłyśmy zwykłe czarne szpilki.Przejrzałyśmy się w lustrze. Obie zaczęłyśmy się śmiać. Wyglądałyśmy bardzo podobnie. Zrobiłyśmy sobie zdjęcie i dodałam je na twittera podpisując "nie ma to jak siostry :D " Shane zapukał do drzwi wzięłam torebkę i otworzyłam mu drzwi. Zamurowało go.
-Pięknie wyglądacie-uśmiechnęłam się.
-Bawcie się dobrze-powiedziałam i poszłam na dół gdzie czekał na mnie Niall. Uśmiechnął się na mój widok.
-Ślicznie wyglądasz-powiedział po czym mnie pocałował. Udaliśmy się w stronę drzwi.
-Gdzie jedziemy-zapytałam
-Do mnie, wygoniłem chłopaków-uśmiechnęłam się Chciałam tak spędzić walentynki spokojnie i skromnie. Otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść. Udaliśmy się w stronę domu. W środku było pięknie. Wszędzie były rozsypane płatki róż i świece i w tle grała muzyka. Ściągnął mi płaszcz.
-Mogę panią prosić do tańca-zapytał
-Ależ oczywiście-opowiedziałam i zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki. Po kilku piosenkach, usiedliśmy i zaczęliśmy pić szampana. Siedziałam wtulona w niego i myślałam muszę to zrobić teraz albo nigdy.
-Niall-powiedziałam niepewnie
-Tak słońce
-Pamiętasz to zdanie na końcu listu
-Jak bym miał zapomnieć
-Chodziło w nim o moją grę na fortepianie-powiedziałam nieśmiało
-Ty grasz na fortepianie-zapytał zszokowany
-Grałam kiedyś, ale skończyłam to
-Dlaczego '?'
-Ponieważ kiedyś po wielu namowach poszłam do szkoły muzycznej. Miałam swój występ od którego zależało to czy się tam dostane a na moje nie szczęście dyrektorem tej szkoły było ojciec dziewczyny, która mnie nienawidzi dokuczałyśmy sobie na każdym kroku. No i namówiła tatę,a on wyśmiał mój występ oraz cała widownia także. Teraz to wiem, ale kiedyś byłam bardzo nieśmiała i skryta bardzo mnie to zabolało obiecałam sobie że z tym skończę. Do tej pory nie grałam.
-A chcesz teraz zagrać '?'
-Co ale jak-zapytałam
-Louis ma fortepian-powiedział. Wytrzeszczy łam oczy,
-Nie wiem czy jestem na to gotowa-powiedziałam niepewnie. Wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do jakiegoś pomieszczenia.Naprawdę nie wiem jak oni mnie unoszą. Było tam kilka instrumentów i fortepian. Posadził mnie przy nim i sam usiadł koło mnie. Spojrzałam na niego uśmiechnął się. Dotknęłam niepewnie klawiszy ale po chwili zaczełam grać jedną z moich ulubionych piosenek <klik> .
-Wow, jesteś niesamowita-powiedział
-Wcale nie-powiedziałam ale z uśmiechem. Bardzo mi tego brakowało.
-Kocham cię-powiedział. Uśmiechnęłam się i go pocałowałam.
-Ja ciebie też kocham-powiedziałam na chwilę przerywając pocałunek. Wziął mnie na ręce nie przerywając pocałunku. Zaniósł mnie do siebie do pokoju i położył na łóżku.Zaczął całować mnie po szyi aby znów wrócić do ust. Włożył mi ręce pod sukienkę. Zatrzymałam go.
-Nie-szepnęłam-Nie jestem gotowa
-Rozumiem, ale pocałować się możemy-zaśmiałam się i zaczełam znów go całować. Noc spędziliśmy rozmawiając około 1 w nocy zasnęłam wtulona w mojego blondyna.
Perspektywa Annie
Roxane porwała mnie dziś na zakupy. Ciekawość mnie zżera gdzie zabierze mnie Shane. Po zakupach Roxane kazała mi zostać u siebie w pokoju. Wzięłam prysznic i zaczęłam suszyć włosy. Po chwili przyszła moja siostra tak to dziwnie brzmi z sukienką.Ubrałyśmy się zostawiam proste włosy.Przejrzałyśmy się w lustrze. Zaśmiałam się. Postanowiłyśmy zrobić sobie zdjęcie. Obie dodałyśmy je na twittera z podpisem "Nie ma to jak siostry :D " Wreście przyszedł Shane.
-Pięknie wyglądacie-powiedział. Uśmiechnęłam się do niego
-Bawcie się dobrze-powiedziała Roxane już biegnąc na dół . Shane podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Ślicznie wyglądasz-powiedział i pociągnął mnie w stronę sypialni. Stanęłam jak wryta. Wszędzie były róże i moje ulubione kwiaty. Różowe i fioletowe tulipany.
-I jak się podoba-zapytał. Rzuciłam mu się w ramiona.
-Jest pięknie-szepnęłam mu do ucha. Usiedliśmy na łóżku i włączyliśmy film. Nie bardzo byliśmy nim zainteresowni prawie cały film patrzyliśmy sobie w oczy, całowaliśmy się i piliśmy szampana.
-Kocham cię-szepnął. Nie odowiedziałam zaczęłam go zachłannie całować. Usiadłam na nim okrakiem i nadal całowałam. Po chwili ja znalazłam się pod nim, całował moją szyje i prawie całe ciało. Po chwili byliśmy już w samej bieliźnie.... Opadł koło mnie zmęczony. Uśmiechnęłam się. Ubrałam jego koszulkę i zasnęłam w niego wtulona.
Perspektywa Katie
Siedzę w samolocie do Paryża. Harry śpi. Spojrzałam na niego, tak słodko i bezbronnie wygląda. Tak go kocham. Spełnił moje marzenia zawsze chciałam odwiedzić Europe. W zasadzie byłam kiedyś z Roxane w Polsce u babci,No i mieszkam w Wielkiej Brytanii ale to nie cała Europa, a Harry zabrał mnie w podróż prawie po całej. Pamiętam jak się cieszyłam. Obudził mnie w swoje urodziny kazał się ubrać. Nie wiedziałam o co chodzi. Wszyscy się z nami żegnali. Dopiero na lotnisku mi powiedział że jedziemy w podróż po Europie. Skakałam i piszczałam, a on cieszył się razem ze mną. Mam wielkie szczęście że mam takiego chłopaka. A dzisiaj walentynki jestem ciekawa co wymyślił. Przebudził się. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech.Przytulił mnie do siebie.
-Jutro juz wracamy cieszysz się-zapytał.
-I to bardzo, ale ten dzień wykorzystamy na maksa-powiedziałam z tajemniczym uśmiechem. Jestem pewna mojej miłości do niego i jestem pewna że chcę to zrobić z nim. Pierwsze co zrobiłam gdy byliśmy już w hotelu to kąpiel. To mnie bardzo zrelaksowało. Ubrałam sukienkę, którą kupiłam jeszcze w Londynie i zrobiłam lekki makijaż. Harry już czekał.
-Hymm pięknie wyglądasz-powiedział. Uśmiechnęłam się. Pojechaliśmy windą na dół. I spacerem udaliśmy się w stronę wieży Eiffla. Widok panoramy Paryża był przepiękny, podziwiałam go wtulona w mojego loczka. Spojrzałam na niego, uśmiechnął się.
-Kocham cię-powiedział
-Ja ciebie też- odpowiedziałam posyłając mu uśmiech. Poszliśmy na spacer a następnie udaliśmy się do restauracji. Harry wynajął dla nas całą sale. Karmiliśmy się nawzajem nieźle się przy tym bawiąc. W końcu udaliśmy się z powrotem do hotelu. Było już późno. Wchodząc do pokoju zaczełam go całować. Zaczęło się od niewinnych pocałunków, które przerodziły się w bardziej namiętne i zachłanne. Harry położył mnie na łóżku tak, że znajdowałam się pod nim.
-Jesteś pewna-zapytał patrząc mu w oczy, kiwnęłam głową. Znów wpił się w moje usta i stało się Katie Stoner jesteś już kobietą- pomyślałam zasypiając w ramionach mężczyzny, którego bezgranicznie darze miłością.
Perspektywa Liama
Dziś walentynki. Niall grzecznie wyprosił nas z domu. Nie wiem dlaczego, ale wyczuwam sarkazm w moich myślach. Z Zaynem i Louisem postanowiliśmy zabawić się w jakimś klubie. Jakoś dzisiaj nie miałem ochoty na żadną zabawę za to moi przyjaciele bawili się w najlepsze z jakimiś panienkami. Odeszedłem od stolika w celu odetchnięcia świerzym powietrzem. Niestety ktoś mnie popchał i zostałem oblany drinkiem. Przeklnęłem cicho
-Jeju przepraszam naprawdę nie chciałam-spojrzałem w stronę uroczej brunetki, cała złość automatycznie wyparowała.
-Nic się nie stało naprawdę i po za tym to moja wina- powiedziałem- Jestem Liam
-Danielle, choć pomogę ci to zetrzeć-powiedziała ciągnąc mnie w stronę toalet. Zaczęła ścierać drinka z mojej koszuli, a ja nie mogłem się przestać na nią napatrzeć była piękna i zupełnie inna niż wszystkie tu obecne dziewczyny, ale pewnie ma chłopaka
-Masz chłopaka-zapytałem, spojrzała na mnie po chwili dotarło do mnie że zadałem to pytanie na głos. Nie wiem co się ze mną dzieje. Uśmiechnęła się
-Nie jestem z koleżankami-odowiedziała. Uśmiechnąłem się na jej słowa, ale ona ma piękny uśmiech. Otrząsnełem się po chwili co się ze mną do cholery dzieje.- Zakochałeś się idioto-powiedział mi jakiś głos. Świetnie teraz jeszcze słyszę jakieś głosy.
-No to gotowe-powiedziała. Spojrzałem prawie nie było śladu
-Dziękuje-powiedziałem. Zaczęliśmy iść w stronę sali
-No to ja już chyba będę szła-powiedziała idąc w inną stronę niż ja. Coś kazało mi ją zatrzymać. Chwyciłem ją za rękę
-Może się przejdziesz-zapytałem. Spojrzała w kierunku jakiegoś stolika
-Z chęcią, pewnie nawet nie zauważą że mnie nie ma-powiedziała pokazując głową jakiś kierunek. Zaśmiałem się
-Tak pewnie moi koledzy też-powiedziałem pokazując jej ten sam kierunek. Okazało się że Lou i Zayn bawią się z koleżankami Danielle. Wyszliśmy z klubu i udaliśmy się na spacer. Ta dziewczyna jest niesamowita, bardzo dobrze mi się z nią rozmawia i chyba nie wie kim jestem to dobrze. Spojrzałem na nią zatrzęsła się. Bez słowa ściągnełem kurtkę i jej podałem. Posłała mi wdzięczne spojrzenie. Powoli udaliśmy się w stronę jej domu.
-Dasz mi swój numer-zapytałem kiedy znaleźliśmy się przy jej domu. Uśmiechnęła się i wymieniliśmy się numerami- Zadzwonię niedługo-powiedziałem. Oddała mi kurtkę i pocałowała mnie w policzek. Usmiechnęłem się i poczekałem aż zniknie za drzwiami. Spojrzałem na zegarek już 4. Już chyba mogę wracać do domu. Szedłem w stronę domu szczerząc się jak głupi.Z zamyślenia wyrwał mnie telefon. Odebrałem
-Co jest-zapytałem wyraźnie zadowolony
-Liam-usłyszałem przestraszony głos Zayna. Przestraszyłem się
-No gadaj-powiedziałem
-Lou jest w szpitalu
-W którym '?'-podał mi adres. Rozłączyłem się i zacząłem biec jak najszybciej...
~~~~~~~~~~~~~~~~
TAK !! udało mi się dodać jeszcze dzisiaj. W tym rozdziale znalazły się dwie piosenki które uwielbiam ^^ Nie wiem co mnie podkusiło, ale postanowiłam dodać do mojego opowiadania Danielle :) Nie potrafię opisywać ekhem takich scen :P może kiedyś się to zmieni ale narazie musicie zadowolić się swoją wyobraźnią hahahahahhaha
Czyje walentynki podobały się wam najbardziej ? :) i oczywiście jak podoba się wam rozdział ?
Przepraszam za błędy.
Jest boski . ♥
OdpowiedzUsuńMoje walentynki podobały mi się najbardziej xD Rozdział świetny jak zawsze i się cieszę że dzisiaj dodałaś :D Czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńHahahaha :)
UsuńSuper rozdział!. Fajnie, że Roxane grała na pianinie..I zajebiście, że wprowadziłaś Danielle
OdpowiedzUsuń@KatarzynaNikiel
smuuuutnyyy ! Ale tez wesoły.. Ale bardziej smuuutnyyy ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://musicjam1d.blogspot.com/
Holly fuck, jakie długie :O Ale fajnie się czytało :D
OdpowiedzUsuńByło wiele wzruszeń , które zaczynały początek czegoś nowego i pogodzeniem się z utratą. Miałam przed oczyma jak Roxanne gra na fortepianie ,aż ciarki mnie po rękach przeszły. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńhttp://dance-with-me-tonight.blogspot.com Zapraszam na nowy odcinek ; )
Swietne! Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńholdmetight-vick.lbogspot.com - zapraszamy na ciąg dalzy mojego opowiadania! xx :)
Już nie mogę doczekać się doczekać następnego ;))
OdpowiedzUsuńBoskiiiii:P Czekam na następnyy :D dodajszybciutko ;)
OdpowiedzUsuńSzybko pisz następny :)
OdpowiedzUsuńhttp://van-ill-op.blogspot.com/
zapraszam do mnie, zaczęłam dopiero pisać i licze na wsparcie
Super a ta pierwsza piosenka cudna :)
OdpowiedzUsuńpisz następny
a to mój http://onedirectionmom.blogspot.com/
No świetnie i czy ja się doczekam kolejnego ?? tym razem pytam grzecznie :D . K.
OdpowiedzUsuńno nie mogę <3 świetne świetne świetne <3 a chwilę przed tym jak dałaś link do piosenki Roxane, właśnie tą sobie nuciłam :> zapraszam też do mnie :* www.wanna-be-right.blogspot.com
OdpowiedzUsuń